Skrzynki pocztowe :) Zakochałam się w tych skrzynkach. Chętnie sama bym sobie taką sprawiła przed blokiem.
Mała przystań jachtowa w Nynenshamn, tu spędziliśmy klika ładnych godzin w oczekiwaniu na prom na Gotlandię. Mogliśmy relaksować się na ławeczce, przyglądać się Szwedom na spacerze z psami, czyścić łańcuch małym patyczkiem (tak, to mało ekscytujące zajęcie jednak mi przypadło do gustu) i oglądać zachód słońca, acha a później odganiać się od masy komarów.
Visby
Pierwszy zachód słońca na Gotlandii, zdjęcie zrobione z perspektywy naszego pierwszego obozowiska - ciężko się przyszpila namiot do kamieni.
Gdzieś w drodze nad brzegiem. Takich małych, starych domków rybackich jest bardzo dużo na Gotlandii. Służą one teraz Szwedom za domki letniskowe.
Białe kamienie na Faro.
Wystarczy wspomnień, trzeba zmierzyć się z jesienną polską rzeczywistością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz