czwartek, 25 marca 2010
wiosna
Wiosna zagościła już na dobre, co mnie cieszy badzo, dlatego aktualnie uważam, że najlepszym miejscem na urlopowy relaks jest park. Rowerowa wycieczka do Parku Julianowskiego :) Aż wstyd się przyznać, że nigdy tam nie byłam... wstyd, wstyd, wstyd. Nadrabiam zaległości :) Ptaszki ćwiergolą, wiaterek między szprychami, słoneczko grzeje plecy - cudo :D
piątek, 5 marca 2010
wspominkowo-koncertowo
Wspominki z zeszłego weekendu :)
Najpierw Volbeat, który uwielbiam i byłam bardzo ukontentowana, że dali koncert w Polsce.
A później Muzeum Powstania Warszawskiego, które polecam KAŻDEMU. Niesamowite dla mnie miejsce - przykład na to, że muzeum nie zawsze musi kojarzyć się z filcowymi kapciami, panią kustosz patrzącą krzywo, gdy dotknie się eksponatu (tak wiem - eksponatów nie można dotykać!), eksponatami za grubą i przykurzoną szybą i zapachem stęchlizny.
Tu parę fotek
Najpierw Volbeat, który uwielbiam i byłam bardzo ukontentowana, że dali koncert w Polsce.
A później Muzeum Powstania Warszawskiego, które polecam KAŻDEMU. Niesamowite dla mnie miejsce - przykład na to, że muzeum nie zawsze musi kojarzyć się z filcowymi kapciami, panią kustosz patrzącą krzywo, gdy dotknie się eksponatu (tak wiem - eksponatów nie można dotykać!), eksponatami za grubą i przykurzoną szybą i zapachem stęchlizny.
Tu parę fotek
Subskrybuj:
Posty (Atom)