W tym roku była wyspa Oland, podróż promem, zwiedzanie wyspy na rowerach, objechanie autem z północy na południe, przechadzki po lasach, plażowanie, zbieranie kamieni (tu prym wiedzie Lu), słuchanie ptaków, morza, spanie w namiocie i przede wszystkim ładowanie akumulatorów w innym świecie.
niedziela, 30 czerwca 2013
Öland
Po krótkiej przerwie wróciliśmy do Skandynawii w sezonie wakacyjnym. W tym roku już we trójkę, zarażamy Lu życiem podróżniczym i biwakowym. Ona najwyraźniej bawi się świetnie :)
W tym roku była wyspa Oland, podróż promem, zwiedzanie wyspy na rowerach, objechanie autem z północy na południe, przechadzki po lasach, plażowanie, zbieranie kamieni (tu prym wiedzie Lu), słuchanie ptaków, morza, spanie w namiocie i przede wszystkim ładowanie akumulatorów w innym świecie.
W tym roku była wyspa Oland, podróż promem, zwiedzanie wyspy na rowerach, objechanie autem z północy na południe, przechadzki po lasach, plażowanie, zbieranie kamieni (tu prym wiedzie Lu), słuchanie ptaków, morza, spanie w namiocie i przede wszystkim ładowanie akumulatorów w innym świecie.
niedziela, 9 czerwca 2013
Podlesice-Mirów-Kotowice-Rzędkowice-Podlesice
Trasy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej są doskonałym miejscem na zmęczenie nóg, obfite podjazdy i lekkie górki zapewnią wycisk. Wszystko w leśno-polno-małomiasteczkowej scenerii.
Czerwony i czarny szlak pokonany z Podlesic. Można wskoczyć na czerwony szlak zaraz pomiędzy Gościńcem Jurajskim a Hotelem Ostaniec. Ścieżka wiedzie przez piaszczysty, leśny teren. Lekkie podjazdy i szybkie zjazdy. Czerwony szlak rowerowy prowadzi w bezpośrednim sąsiedztwie pieszego szlaku Orlich Gniazd, dlatego jadąc przez Zdów wjeżdżamy do Bobolic, gdzie można podziwiać sprywatyzowany ale dzięki temu odremontowany zamek. Zaraz za Bobolicami kolejny zamek w Mirowie. Tu opuszczamy szlak i kierujemy się trasą na Kotowice i następnie na miejscowość Góra Włodowska. Łapiemy czarny szlak i jedziemy w stronę Rzędkowic, po drodze można zrobić przystanek przy Skałach Rzędkowickich, z których prowadzą szlaki piesze w stronę Góry Zborów. My kierujemy się dalej szlakiem czarnym aż do szosy nr 792. Wjeżdżamy na Górę Zborów, a w zasadzie wchodzimy z rowerami pod pachą. Piękne widoki tak oszałamiają, że zamiast zejść czerwonym szlakiem i dotrzeć nim do szosy a następnie prosto do Podlesic, schodzimy na północną stronę góry i wjeżdżamy na szlak pieszy na zbiornik wodny. Ostatni odcinek niebieskim szlakiem to w zasadzie leśny zjazd prosto pod Gościniec Jurajski.
Trasa zrobiona z Na Rowerach w ramach wyjazdu służbowego :)
Czerwony i czarny szlak pokonany z Podlesic. Można wskoczyć na czerwony szlak zaraz pomiędzy Gościńcem Jurajskim a Hotelem Ostaniec. Ścieżka wiedzie przez piaszczysty, leśny teren. Lekkie podjazdy i szybkie zjazdy. Czerwony szlak rowerowy prowadzi w bezpośrednim sąsiedztwie pieszego szlaku Orlich Gniazd, dlatego jadąc przez Zdów wjeżdżamy do Bobolic, gdzie można podziwiać sprywatyzowany ale dzięki temu odremontowany zamek. Zaraz za Bobolicami kolejny zamek w Mirowie. Tu opuszczamy szlak i kierujemy się trasą na Kotowice i następnie na miejscowość Góra Włodowska. Łapiemy czarny szlak i jedziemy w stronę Rzędkowic, po drodze można zrobić przystanek przy Skałach Rzędkowickich, z których prowadzą szlaki piesze w stronę Góry Zborów. My kierujemy się dalej szlakiem czarnym aż do szosy nr 792. Wjeżdżamy na Górę Zborów, a w zasadzie wchodzimy z rowerami pod pachą. Piękne widoki tak oszałamiają, że zamiast zejść czerwonym szlakiem i dotrzeć nim do szosy a następnie prosto do Podlesic, schodzimy na północną stronę góry i wjeżdżamy na szlak pieszy na zbiornik wodny. Ostatni odcinek niebieskim szlakiem to w zasadzie leśny zjazd prosto pod Gościniec Jurajski.
Trasa zrobiona z Na Rowerach w ramach wyjazdu służbowego :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)