Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rower w samolocie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rower w samolocie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 26 sierpnia 2010

Już za chwilę

Jedziemy za chwilę, już za momencik :) Zapakowani jesteśmy i o dziwo... zmieściliśmy się w przedziale wagowym, także nie będzie opłaty za nadbagaż i stresów przy odprawie. Rower ze wszystkimi klamotami waży 35 kilo. Nawet statyw mi się udało wcisnąć, z czego bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że choć przez chwilę będzie ładna pogoda, tak abym mogła porobić zdjęcia. Mam wrażenie, że będzie padać tam cały czas... no zobaczymy. Rower zapakowany do torby rowerowej, obłożony w strategicznych miejscach tekturkami, obklejony i chroniony. Oczekuję, że po pierwsze - nie zginie w czasie lotu, po drugie - nie będzie wgnieciony, powyginany, potłuczony, czy o zgrozo, zmiażdżony (to ostatnie, to chyba przesada...). Kierunek Norge, następny wpis po powrocie :)

wtorek, 10 sierpnia 2010

no i jak z tym rowerem?

Rower zapakować w karton? Obwinąć folią z bąbelkami? Gdzie zostawić karton na lotnisku? Jak zorganizować karton na drogę powrotną? Czy może kupić torbę na rower i nie zawracać sobie głowy kartonem? i najważniejsze... czy mój bagaż pod tytułem 'sprzęt sportowy' czytaj 'rower' nie zaginie w czasie lotu?!?! takie pytania nas aktualnie frapują. Samo zamieszanie z tym samolotem i rowerem jest, dwa środki lokomocji zupełnie ze sobą niekompatybilne ;)